Niezawodny sposób na wybór kierunku studiów, zaplanowanie wymarzonej kariery czy znalezienie upragnionej pracy nie istnieje. Młodzi ludzie mogą jednak znacznie zwiększyć swoje szanse na efektywny start kariery. Przed studentami wiele drzwi jest otwartych - możliwość nauki za granicą, ciekawe programy firm zatrudniających uczniów szkół wyższych, rozmaite lokalne projekty.
Poniżej wskazują 7 rad, które młodemu człowiekowi mogą umożliwić rozpoczęcie kariery jeszcze na studiach i uzyskanie przewagi nad rówieśnikami.
Odważnie chwytaj okazje. Więcej kierunków czy studia podyplomowe niczego nie gwarantują. Teorię należy sprawdzać w praktyce. Organizacje studenckie, samorządy, koła naukowe, praktyki (także te bezpłatne) czy wolontariat - dzięki nim można skończyć studia i mieć już kilkuletnie doświadczenie.
Posmakuj różnych ról i zawodów. Tylko tak możesz sprawdzić, na czym rzeczywiście polega praca, którą wybrałeś. Spróbuj marketingu, sprzedaży, zarządzania ludźmi, tworzenia stron www. Dzięki temu poznasz lepiej siebie i świadomie wybierzesz przyszły zawód i pracodawcę.
Oceniaj to, czego próbujesz, według trzech pól rozwoju kariery:
Kiedy Tomasz Jurkanis, konsultant w McKinsey & Company, usłyszał o tanich studiach w Wielkiej Brytanii, przerwał naukę w Polsce i wyjechał. Jeszcze przed ukończeniem zagranicznej szkoły dowiedział się, że firma w Warszawie szuka pracowników. Aplikował i otrzymał zatrudnienie w prestiżowej firmie doradczej McKinsey & Company. Na kolejną okazję – studia MBA na INSEAD – trafił podczas podróży dookoła świata.
Kończ to, co zacząłeś. Brian Tracy w książce „Zjedz tę żabę” sugeruje, żeby skupić się na tych aktywnościach, które przyniosą największe rezultaty. W działaniu nie chodzi tylko o działanie – powinieneś móc pochwalić się konkretnymi rezultatami.
Jeśli eksperymentujesz, na pewno popełnisz błędy. To normalne, ale wyciągaj z tego wnioski. Ludzie biznesu wybaczą ci, ponieważ się uczysz. Poza tym nikt nie oczekuje, że będziesz wszystko wiedział, na wszystko miał czas i wszystko robił z przyjemnością.
Znajdź jakiś miernik dla swoich projektów i zadań. Bardziej niż „odpowiadałem za pozyskiwanie sponsorów” przyszłego pracodawcę przekona:
Czasami trudno coś zmierzyć, czasami nie możesz ujawnić liczb. Wtedy wykorzystaj porównanie, np. „byłem najlepszym sprzedawcą w 6-osobowym zespole”.
Zdobądź referencje: od współpracowników, przełożonego, innych organizacji. Na GoldenLine.pl, LinkedIn.com i innych tego typu portalach możesz poprosić o napisanie imiennych rekomendacji. Udziel wywiadu na temat swojego projektu w radiu akademickim, napisz artykuł do studenckiej gazety.
Panuje moda na sławienie wielkich sukcesów. Kto by nie chciał być jak Steve Jobs, Richard Branson, Maciej Popowicz czy Angela Merkel? Z nimi są jednak dwa podstawowe problemy: są bardzo trudno dostępni i nie zdradzają kulis swoich strategii.
Poszukaj osób znajdujących się o kilka kroków dalej na drodze, która cię interesuje. Zaoferuj im swoją pomoc w marketingu, sprzedaży lub w tym, czym się zajmujesz.
Świetną możliwością rozwoju są kontakty z certyfikowanymi coachami. Ich długa lista znajduje się np. na www.icf.org.pl. Doradców, praktyków i coachów znajdziesz też, przeszukując GoldenLine czy LinkedIn.
Studia to idealny czas do nawiązywania znajomości i przyjaźni. Warto brać udział w konferencjach i szkoleniach, być otwartym na nowych ludzi. Rozwijaj nowe kontakty, znajduj ludzi na Facebooku, GoldenLine lub LinkedIn.
Twój szef z wakacyjnej pracy może zostać po latach twoim pierwszym klientem. Tak było w moim przypadku. Dzięki LinkedIn zdobyłem kontakt do Marcina Żmigrodzkiego. Przyjął zaproszenie na spotkanie, a następnie - po kawie i dobrej ofercie - zrobiliśmy szkolenie dla ponad 120 osób z działu IT.
Politycy, biznesmeni, członkowie zarządów i artyści pojawiają się na wielu wydarzeniach studenckich. Są wtedy otwarci, zrelaksowani, gotowi pomóc. To idealny moment, żeby z nimi porozmawiać, zadać kilka pytań, zdobyć kontakt albo zostawić wizytówkę.
Każdy powinien zorganizować w życiu przynajmniej jedną konferencję. Taki projekt daje możliwość zmierzenia się z wieloma problemami, które mogą cię później spotkać w pracy. Konferencja to m.in.:
Konferencje mają też ten plus, że często są medialne, czyli łatwiej zwrócić na siebie uwagę przyszłego pracodawcy. Może nawet słyszał o twojej konferencji albo w niej uczestniczył?
Studia to czas szalonych imprez, improwizowanych spotkań i wyjazdów. To sytuacje, w których poznajemy lepiej siebie i innych, dowiadujemy się, komu możemy zaufać. Sprawdzamy, z jakimi ludźmi czujemy się dobrze, jacy wzmacniają nasze poczucie wartości. Myślisz, że Facebook, Nasza Klasa, Brand24 i wiele innych portali powstało po spotkaniu na poważnie i podjęciu decyzji o założeniu firmy?
Baw się z odpowiednimi osobami, a może będziesz świetnie się bawić również w pracy. A przy okazji nieźle zarabiał.